Istnienie
Nie budzę się nie zasypiam nie piszę wierszy piszę
co chcę czasem tylko ruch firanki a czasem kroki po schodach
bywa że jestem półprzezroczysta jak blat stołu ogrodowego szklanka
trochę brudna po mleku albo kalka techniczna do odkładania
wzorów których nikt już nie pamięta teraz
wdziera się między przyszłość i przeszłość wspólnym oddechem
Nie ma mnie nocą ani rankiem wyłącznie fala i nieokreślona
energia zamieszkała między kością a skórą same
komórki elektrony bozony między kwarkami ust oczu i palców
u stóp opowiadam ci siebie której nie ma bo tylko twoja ręka
na moim brzuchu istnieje naprawdę
10.01.2016
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
lubię Cię czytać
OdpowiedzUsuńA ja się zawsze cieszę jak nie wiem co, gdy zaglądasz do mnie :)...
Usuń