Światłowodem
Układam policzek na twojej dłoni ciepłej pachnącej
pomarańczą pod powiekami buduję obraz pełen
ramion piersi brzucha w obramowaniu sosnowym
w osnowie z czerwonych kwiatów z muzyką dziś
mazzy star z bliźniaczej płyty
Mogłabym tak bez końca piszę bo wyobraźnia to idealne
rozwiązanie na piątek przed wspólnym weekendem i znów
zamykam oczy
Psy szczekają może zwęszyły kotkę wylegującą się
na drewnie pod oknem myśli zrywają się ale
masz dla nich przynętę oplatasz mnie ciasno czuję oddech
na szyi ciepło i delikatne wibracje to drży ekran kiedy
wystukujesz między jednym a drugim pocałunkiem zatulani
w nieskończoności…
01.04.2016
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz