Być może powinnam iść spać położyć
głowę na poduszce wyciszyć
telefon ustawić budzik przeczytać
jeszcze dwie strony przed zaśnięciem
odmówić modlitwę lub kotu poduszki
Gwiazdy mrugają rozpięte na kolii jak uczucia
ciasno opinające szyję ona to wie potrafi
nanizać na żyłkę kolejne krople co drugą
gubi łykając jak pigułkę szczęścia
Ciemność rozrasta się wzdłuż linii papilarnych
przytulam do siebie jej delikatne drżące ciało
Muśnięciem skrzydeł oznajmia że czas
opuszczenia oprzędu i w tkliwej materii rozrywa
chitynową osłonkę by zaistnieć
Rano dotykam ramion ale pamiętam jedynie
strzępy snu oplatają mnie jeszcze na chwilę
ciepłym kokonem koronkowych wzorów
09.06.2016
kojące, miękkie, wtuliłam nos :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)... tak mnie wczoraj ciepło nastroiło spotkanie z szydełkującą moją siostrą... :)
Usuń