Za parawanem podróży ukryłam marzenie*

W sukience układającej się z wiatrem wokół piersi
bioder i łydek jestem księżniczką w twoich objęciach
nic złego nie może się przydarzyć więc marzę
najpierw o twoich ustach na piersiach biodrach
i łydkach i wiem że marzenia się spełniają dopiero
po chwili o powrocie do wspólnego domu

Krewetki smakują wyśmienicie dotąd nieznane
smaki i zapachy budują więź to kolejny dar
łagodność twoich dłoni i energia ukryta
w tańcu ciał więc marzę o smaku Mojito
i Caipirinha i wiem że marzenia się spełniają dopiero
po chwili wizualizuję też codzienne kolacje

Piasek parzy pod stopami i za parawanem delikatnie
gładzisz moje plecy pod palcami sól zaostrza apetyt
wakacyjne historie mają to do siebie że kończą się
wraz z powrotem ale uśmiecham się podróż
podróż się nie kończy
nie dziś jeszcze



19.06.2016

*wiersz powstał na konkurs Itaki, w którym należało napisać historię wakacyjną i użyć trzech słów: parawan, podróż, marzenia, okazało się jednak, że historia ma zawierać 250 znaków (ze spacjami) ;)! - tak więc wierszyk sobie pozostanie poza konkursem...

4 komentarze: