Domknięcie


Po raz szósty rozchyla uda i unosi wysoko ponad biel
prześcieradeł zieleń traw i turkus fiordów bawiąc się
rzemykami rozplatając co było splątane i zdejmując
wstyd jak kolejne warstwy

W czerwonej sukni tak niepodobna do kobiety zamkniętej
w kilku pokojach pełnych luster i niedopowiedzeń wychodzi
okręcając się w tańcu wygina biodra potrząsa piersiami faluje
suknia wokół kostek

Jej ręce malują w przestrzeni serca płatki róży skrzydła
wabią gestem ruchem głowy przyzwala by zatracić się w niej
na wieczność tej jednej chwili gdy w uświęconym dotyku
staje się ladacznicą




/Z cyklu Święta Ladacznica/

13.08.2016






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz