Oddychaj mówię do siebie skulonej w rogu tapczanu znów
jestem tylko tamtą dziewczyną w białej koszuli do połowy
uda oddychaj głęboki wdech wydech nie przestawaj nie
płacz biorę do ręki zeszyt ołówek rysuję profil esy floresy też
wychodzę na drugą stronę fale odbijają się od dłoni drobne
kamyki pod stopami teraz na krawężniku białą kredą
kształt
27.08.2016
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz