Na granicy snu
Wychodzę w sennym majaku za drzwi za mąż i z siebie odgrywam
kolejne akty nową rolę wkuwam na pamięć może przyda się
w innym wymiarze spoza mgły i spoza firanki gdy zapieje
kogut i zadzwoni budzik kot miękką łapę położy na policzku
Zapamiętam jak kleić pierogi drogę powrotną oraz że ciało
mam atłasowe i dźwięki wydaję przedziwne wznosząc się ponad
prześcieradło ścisk żołądka papierkową robotę ze snu utkaną
rzeczywistość przenoszę między kuchnię a sypialnię
I kiedy staje się kolejny wieczór zagubiona przyglądam się
ścianom pajęczynom na suficie na parkiecie rysom odciskom
palców esom floresom kroplom przypiętym do wzorów twoim
dłoniom i ustom prowadzącym w głąb nim znów zasnę lub
nim znów się obudzę
20.09.2016
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz