Jestem chora na niewydolność serca w innych kręgach
nazywaną chorobą wiosenną lub zagłodzeniem staram się
zachować rytm i umiar w byciu kobietą
Ale przecież nie dlatego rozplątuję warkocze krępuję
stopy i maluję serca na podłodze tarasu widokowego jakby
miały zastąpić mi moje własne
Coraz cieńsze i cieńsze a przecież nie po to każdego dnia
wpinam we włosy pióra zimorodka i dokładam kilka
nitek do haftu na pantofelkach
Nie tylko serce mam skurczone kwiaty lotosu moich
stóp nie zakwitają
W bezchmurny wieczór przywołuję burzę
10.02.2017
/z ded. Reni M./
piękny wiersz ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję.... :*
UsuńChwyta za serce :)
OdpowiedzUsuń:)... dziękuję...
UsuńPiękny!
OdpowiedzUsuńDziękuję za dedykację:) Cieszę się, że książka stała się też poetycką inspiracją...
:) Dzięki :)... Bardzo piękna książka.
Usuń