Ona ma głos cichszy od szmeru kropel podobnie zbrukany
piaskiem smarem ulicznym szumem nieustająco drżącym pomiędzy
krawężnikami
Tam nie ma niczego w kałużach odbija się wieża katedry dzwony
słychać gdy zamiera deszcz przemierzają echem najskrytsze kaplice
od jednej krawędzi do drugiej
Pęka serce linia paciorka zacieśnia się wokół krtani gdy przenoszą
przez uliczny Styks maleńką trumienkę wstrzymany jest
ruch i oddech
07.03.2017
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz