W każdym wierszu rysa


Coraz dalej od pierwszych roztańczonych wersów teraz
gdy przedzieram się przez ostrężyny później
siadam już tylko na progu i przestaję odczuwać

Za którymś odejściem zgubię drogę powrotną zamieszkam
w szałasie zbudowanym wśród drzew lekki szkielet oczekiwania
w każdej chwili może zdmuchnąć wiatr i to jest w porządku
z czasem pozostaną tylko konary pozbieram wszystkie liście
na których zapisuję godziny i wiersze a w każdym
wierszu rysa

Przez pęknięcia wsącza się bezdomność


18.04.2017





6 komentarzy: