Ostateczność jest podobna do gotyku długich spódnic peleryn
i czarnego kota kiedy siadam w kościelnej ławie i widzę
mnichów rycerzy a biskup Stanisław przechadza się pomiędzy
Wzywam cię w kamiennym kręgu tańcząc w rytuale przywołania
dotykam szaty i ran zbieram krople krwi odcięte członki świętego
już teraz już na zawsze z fontanny na placu przed kościołem
Piję wodę życia obietnicę nowych nóg i nowych rąk pobiegnę
poza mury tam splotę niezwykłe wzory na medalion istnienia w pełni
osobnego
18.05.2017
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz