Znów jest w drodze przesypuje piasek z kieszeni
do klepsydry z klepsydry do butów z butów wysypuje
na ścieżkę zbiera kamienie
Księżyc już wysoko oznacza drogę w smudze światła
mieści się cień w smudze cienia tańczy naga i niema a szare
motyle zbierają się na skraju
Jeszcze nie wie czy zagarnie czas do wnętrza imbryka
przygotuje miksturę rozpali ogień błędne ogniki
puści w świat lub błyskawice
Zmęczona rozwiązuje rzemienie zdejmuje sandały rozplata
warkocze i śni
31.07.2017
PRZE-PIĘK-NE. Obrazy, które stają przed oczyma, zostaną ze mną na długo. I nie tylko obrazy. Wiersz pozwala czytelnikowi przenieść się do innego świata: niby składa on się z zupełnie prozaicznych elementów (no, nawet "czas" stanowi chyba najbardziej powszedni składniki naszej rzeczywistości), żadna fantastyka – a jednak odczuwa się go zupełnie inaczej, jakby magicznie. Wystarczy umieć go zauważyć w codzienności. Jak szamanka.
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie za odwiedziny i komentarz :)... Niech słowo będzie z Tobą... Pozdrawiam :)!
Usuń