Wróciłeś

Czasem słowa się łamią jak zapałki lub stare kości niemożliwe
wręcz do poskładania można je tylko zebrać w kupkę zawinąć
w tobołek i unieść ale czasem

Są tylko kreskami owalami zawijasami i nie znaczą więcej niż
esy floresy rysowane na zajęciach z biologii bo wtedy się wiele
działo pomiędzy ławką a oknem i zdarzało się bujać na krześle
aż do ziemi a czasem

Bardziej jeszcze poza orbitę tenisówek warkoczyków warkoczy poza
siatki pełne zakupów choć niczego w nich i poza zdejmowanie
epitetów rozbieranie do gołego pytajnika gdy stajesz w drzwiach
jakby nigdy nic jakby zawsze coś

30.05.2020


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz