Wiosennieję

Najpierw
poszłam do lasu las
łaskawy jest jest
las pełny schronienia przy każdym
drzewie można przystanąć przytulić brzuch
piersi twarz uda dłońmi głaskać korę i słuchać
jak się budzi i budzić się

W koronach przemyka wiewiórka pod liśćmi
brązowa mysz i pies o imieniu Pokój uśmiecha się
w zachwycie wpatrzony raz w gałęzie raz w liście raz
w patyk więc jestem trochę psem a trochę
myszą wiewiórką patykiem też czasem
we własnych rękach we własnych
zębach

Biegnę i wtedy otwiera się polana trawy wysokie łagodnie
rozkołysane w rytm bicia serca i tupotu stóp przyłóż
ucho usłysz



04.04.2021







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz