/Przyjdę do ciebie.../

Przyjdę do ciebie na palcach jak mech miękko zakrada się

w lesie i nagle czujesz jest 

tylko wtulić się wtopić miękkość otacza cię ciszą gęstą

od światła w mchu się moszczącym na chwilę

kilka mignięć migawki patrzymy sobie w oczy oceany 

eonów tyle historii ale mech

mech ma nam do powiedzenia więcej


I tak zanim zaczniemy iść za rękę lasem potykać się

o korzenie o korzenie przecież potykamy się i poza

lasem i wtedy długie od nieba do ziemi gałęzie opowiadają

że nie trzeba biec twoja dłoń parzy chcę

bardzo chcę cię rozpoznać w liściach paproci

tak łatwo nam wtopić się w zdjęcie

tobie łatwiej zręczniej jesteś jak ta roślinka rozczochrana

od lipca do października więc łapię światło o poranku

ciebie



23.10


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz