Przyjdę do ciebie na palcach jak mech miękko zakrada się
w lesie i nagle czujesz jest
tylko wtulić się wtopić miękkość otacza cię ciszą gęstą
od światła w mchu się moszczącym na chwilę
kilka mignięć migawki patrzymy sobie w oczy oceany
eonów tyle historii ale mech
mech ma nam do powiedzenia więcej
I tak zanim zaczniemy iść za rękę lasem potykać się
o korzenie o korzenie przecież potykamy się i poza
lasem i wtedy długie od nieba do ziemi gałęzie opowiadają
że nie trzeba biec twoja dłoń parzy chcę
bardzo chcę cię rozpoznać w liściach paproci
tak łatwo nam wtopić się w zdjęcie
tobie łatwiej zręczniej jesteś jak ta roślinka rozczochrana
od lipca do października więc łapię światło o poranku
ciebie
23.10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz