cisza zawraca za rogiem spłoszona promieniem słońca
budzimy się z piasku przesypujemy chwilę po chwili
nic się nie zmienia z daleka śmiech mew ni to szyderczy
nieśmiało rozgarniamy wodorosty wychodzimy
w przestrzeń prastarych braci i sióstr oddychamy
bursztynową mgłą gubimy się w poszumie skrzydeł
ni to radosnych
jesteś?
18/22.12.2019
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz