Próbuję wyjść z tej czasowej pętli ale chodzę od sieni
do sieni od babci do damiańczyków i z powrotem ciocia marysia
płacze a babcia wylewa krew z wiadra do kaszy za chwilę
zwymiotuję ale smutek zostanie i będę już tak miała zawsze przytulam
mamę która chce mnie przytulić ona nie umie jest oddzielona tata
pije wódkę
22.12.2019
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz