Królowa śniegu rozsypała karty bawiąc się światłem
rzuciła je w ciemność i przysypała szronem powoli bardzo
powoli
W szerokim płaszczu przemierza nowe komnaty gdzie
artefakty zdobione wymyślnie mrożonymi mchami iskrzą się
i mienią a w ogrodach nieznane dotąd rośliny układają się
w angielskie wzory coraz i coraz nowe zastygłe tylko na jeden
oddech królowej
Strzepując z sukni srebrny pyłek zasiewa kolejne
kryształy by końcem nocy i berła dotknąć kostki wyrzucić
dziewięć pozbierać do pudełka miniaturowe światy
28.12.2018
/Wiersz inspirowany. Czym? To dopiero będę mogła zdradzić w kwietniu :D... :)/
Wybacz mi moje egocentryczne skojarzenie - mam przed oczami mój zimowy portret zrobiony przez Elwire, znasz go, ten mroźny :)
OdpowiedzUsuńTak, to jest bardzo piękne skojarzenie i pasuje do wiersza bardzo...
UsuńCiekawy artykuł. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCiekawe określenie na wiersz :), pozdrawiam również :)
Usuń