W poruszeniu

Przemykam za zasłoną oddechu każdy wdech
parzy rozpinam ciało zamek zacina się wtedy
nie wiem co robić krzyczę albo śpiewam biegnę kopię
krawężniki przebijam opony i płacę
haracz od nieufności braku wiary oczekiwań

Nie jestem wyłącznie tym jestem
poetką matką kochanką od czasu do czasu
naukowcem piszę zdejmując sukienki z modelek z siebie
wstyd istnieje tylko czysty uśmiech i siniaki
na biodrach od szalonej jazdy na szczyt twoja dłoń

Przytrzymuje mnie na miejscu w piaskach ruchomych
serca obijam się o twoje tu i teraz i burty uaza wszystko
tylko łaskotaniem rzęs na policzku mamy jeszcze kilka
poruszonych zdjęć

18.04.2016

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz