palców ich opuszkami czulszymi od słów pociesz mnie tak
jak pociesza się sierotę snem wiarą i całuj kołysz unieś ponad
solą łez i skóry falowaniem
Proszę dotknij mniej dotkliwie bezboleśnie cokolwiek się stanie ile
spazmów ile krzyku i jak bardzo będę się wyrywać samą
obecnością dotknij zatrzymaj
24.06.2018
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz