Zaczekał
Niech mnie nie dotyka ludzka obojętność odtrutka
na ból głowy i egzystencjalny niech mnie bolą smutne
oczy dziecka i kształt fretki – tyle widoczne na zdjęciu i asfalcie zapalam
Znicze w prywatnym cmentarzysku kolekcji tego
co odeszło a dużo znacznie więcej niż jestem
w stanie pomieścić w wewnętrznym tobołku życia – śmierci
Się nie boję tata mówi że nic tam nie ma niby
mu wierzę ale wiem że będę przeszukiwała zaświaty
by go odnaleźć taka wersja prac syzyfowych ale przecież musi tam być
Coś więcej od pustki cokolwiek by to nie było zapach
chwili czekoladowo-kawowy muśnięcie gdy bierze
w dłonie kubek czy wilgoć na policzku podczas pożegnania
Na chwilę zaraz wrócę
Zaczekaj z tym całym umieraniem
30.09.2018
/Tacie/
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz