Chodzi w deszczu zbiera krople liść po liściu i kamień
każdego dnia trochę inna o światło o rozmazany makijaż o brak
pędzlami z samej tylko cichości zaciera ślady i rozwiesza
łapacze snów na każdym z dotkniętych drzew i na każdej
z poruszonych gałązek kiedy przyjdzie jej już tu nie będzie wiatr
będzie szeptał targany własną zmiennością
niezmiennie
06.11.2018
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz