Jestem
śledzę cię gęsią skórką trwały ślad już mi tak będzie zawsze
z niedokochania niedoistnienia niedoczucia i tylko
milczenie jak progi o które się potykam tak bardzo
chcę wiedzieć kim jesteś kim jestem zawiązałeś mi oczy
przechodzimy od stanu dezaktywacji do euforii i od
aktywacji do rozpaczy a pomiędzy tym są nasze palce snujące się między
innymi palcami pod łopatką na brzuchu udajesz
że cię to nic nie obchodzi którędy przeciskały się włoski
na skórze słodko pachnącej jesienią skąpanej w kokosowym
mleku zimy i niech ci będzie że wierzę
jutro spotkamy się zupełnym nieprzypadkiem odnalezieni
w gąszczu smutku i śmiechu wtedy opowiem ci nieważność
tego co nas spotkało
a później będziemy się kochać do całkowitej przytomności
02.04.2020
/z ded. Tomkwi/
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz