Oddycham światłem w sitowiu wspomnieniem że tędy idziemy
dziś nie ale niedługo nad brzegiem zbierzemy pokrzywę cierpną
dłonie czy jutro nadejdzie jakie będzie czy tkliwe
możliwe do zaistnienia do kochania do rana
zagoi się zabliźni pod dotknięciem pragnienia
Sześć jaj w łabędzim gnieździe po jednym na sześć losów o których
piszemy historie w każdym z naszych różowych niebieskich niebytach
w kryształowej kuli potrząsamy figurkami i drżą nam serca
Jutro tu byliśmy wiesz jak szybko mija czekanie
09.04.2020
/z ded. Tomkowi/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz