Ona


W moim domu jest cisza i ciemność
mówię do dziewczynki siedzącej po turecku
tylko szeptem mówię o tym że to w porządku
że jest
i że jest ból którego nie da się znieść tak naprawdę
jest to jeszcze wciąż wyobrażenie bólu
albo już
wychudzoną nastolatkę w białej koszuli do kolan
głaszczę i odgarniam jej włosy z twarzy
niech przestanie zasłaniać łzy
wolność
zwracam młodej matce która krzykiem buduje
przestrzeń dla siebie delikatnym muśnięciem
ciszą cieniami tłumaczę że wszystko dobrze
nawet to że nie jest matką karmiącą bo przecież
jest
w porządku
podchodzę do kobiety która poszukuje siebie
w dłoniach mężczyzny jej ciało drży przygryza usta
mruczy podobna do kota także w tym
że odchodzi
odnajduję wreszcie i tę ukrytą za nimi
jest sprytna


08.10.2014

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz