Droga


W tańcu dygocze otwiera się przestrzeń wokół nagle
krąg wydeptany w trawie czuje obecność wyczekiwanie
rytm bębnów narasta wirują dźwięki śpiew nie wie

Gdzie jest rozpoznaje piasek pustyni chłód nocy
ciepło ogniska miliard gwiazd i Drogę Mleczną narodziny
i śmierć w nieustającym cyklu opada

W samym środku kręgu pomiędzy innymi rytmicznie
kołysze się obraca coraz wolniej i wolniej wreszcie znów
czuje pod stopami miękkie frędzle dywanu


29.08.2016

/z cyklu Szamanka/



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz