Rozpoznaję kuchnię jej zapach i dźwięk
odkładanych talerzy tuż za nim
pojawił się strach Jest
tylko lekki szelest kartek Żadnych wystrzałów
krzyków nic z tych rzeczy Dokumenty
są łagodne tak jak fotografie Więcej
pozostaje w domyśle Więc odmierzam krokami
odległość od domu do studni Zawsze
wychodzi za mało
Ona płacze Słyszę ten płacz mimo zamkniętych
powiek Opowiedz o tym Obiecuję wytrzymać
trzaskanie drzwiczek i drzwi Zawodzenie
wiatru Cichsze
od najcichszego pióra
21.04.2024
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz