Przed Ziemią



Jestem z klanu wędrownych nomadów Nigdzie nie zostaję

na dłużej niż pora deszczowa albo wiosna Wszędzie zostawiam

coś pięknego coś dobrego i coś pełnego światła Urodzaj

bowiem jest zawsze dostępny Możesz


spotkać mnie na skraju wsi pod przydrożną kapliczką

i na krawędzi dachu wieżowca z widokiem na nic Głębsze od 

Loch Nes i jeszcze paru innych Kiedy 

przychodzi wołanie zabieram słońce zbieram gwiazdy 

i wyruszam Nikomu nie mówię Tylko moje dzieci

i zwierzęta wiedzą Towarzyszę niebu gdy składa przed ziemią

ogniste pokłony


06.05.2024

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz