fotografowanie

 Ja wiem, że będzie taki moment, gdy nauczę się tych drzew na pamięć... Drzew, wysp, widoków na końcu ścieżki, a nawet odbić na wodzie... Ale głównie drzew... Tak, jak uczy się pieprzyków, fałdek, zagięcia łokcia, kolana...

Przykłada się wtedy oko do wizjera aparatu prawie tak, w jaki sposób kładzie się głowę przy głowie, albo na piersi albo na brzuchu, aby zmieścić się wygodnie, dopasować przed snem. Kadr ustawia się tak, jak się kolanem obejmuje nogę, ręką ramię, możliwie bez odstępu, skóra przy skórze... Tworzy się bliskość...


16.06.2024 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz